Po 25 kolejkach 2 ligi nasz limanowski zespół zajmuje niechlubną ostatnią pozycję z dorobkiem 16 punktów. Zapowiadając #piłkarskiweekend w piątek obawawiałem się tego spotkania, tym bardziej, że statystyki są bezlitosne, Limanovia w meczach u siebie zwyciężyła tylko raz. I niestety tak było również i tym razem. Nie udało się zwyciężyć, nie udało się dowieść do końca remisu.
Limanovia Szubryt Limanowa vs. Stal Mielec – 1:0 (0:0)
0:1 – Jankowski 90′ (+3′)
Żółte kartki: Poliacek, Żołądź, Tarasenko, Mysiak – Nikanowycz, Nowak, Łętocha, Duda.
Limanovia Szubryt Limanowa: Skrzyniarz – Basta, Mysiak, Koman, Niechciał – Atanasov, Poliacek (70′ – Chmiest), Tarasenko (78′ – Grunt), Pribula, Żółądź – R. Wolsztyński (78′ – Ł. Wolsztyński).
Stal Mielec: Libera – Załucki, Nikanowycz (81′ – Kościelny), Duda, Głaz – Domański (70′ – Prejs), Nowak, Cholewiak, Żubrowski – Łętocha (72′ – Jankowski), Sulewski.
Spotkanie sędziował Konrad Gąsiorowski z Białej Podlaski.
Z meczu na mecz sytuacja robi się coraz bardziej dramatyczna, jednak spotkanie ze Stalą Mielec chyba przesądziło los Limanovii w drugiej lidze. Do końca rundy pozostało tylko 9 spotkań i nawet eksplozja formy podopiecznych Ryszarda Wieczorka we wszystkich pozostałych meczach na nic się zda… Limanovia straci ogólnopolską 2 ligę na rzecz 3 ligi małopolsko-świętokrzyskiej, ale to nie wszystko. Prawodopodobny spadek do 3 ligi to również utrata sponsora tytularnego (Zbigniew Szubryt nie raz w swoich wypowiedziach dawał jasno do zrozumienia, że albo utrzymanie, albo koniec współpracy), a to wiąże się z odejściem zawodników, którzy nie będą chcieli kontynuować swojej kariery w 3-ligowym zespole. Po zakończeniu sezonu problemy będą narastać i wyrastać jak grzyby po deszczu. Wszystko zależy od decyzji Zbigniewa Szubryta, bo być albo nie być w 2 lidze jest już chyba przesądzone.