W dolinach szaro, buro i przygnębiająco, taka pogoda potrafi niektórych zdołować, zresztą to widać na twarzach ludzi w samej Limanowej. Chodzą tacy przygnębieni, smutni. Mam dla Was wszystkich dobrą radę, wystarczy wyjechać na którąś z pobliskich gór, a tam czekać będą na Was przepiękne widoki, które niejednemu z Was poprawią humor i wprawią w świetny nastrój.
Makowica, Mogielica, Zezów, Ćwilin, Śnieżnica… W taką pogodę ze szczytów widać tylko wierzchołki pozostałych gór skąpane we mgle. Ta sama szara, gęsta mgła, która zalega doliny wygląda zupełnie inaczej, jak ogromne morze z którego gdzie nie gdzie wystają szczyty gór – „wyspy„.
Czasem wystarczy spojrzeć z nieco innej perspektywy, a to na co narzekamy, może okazać się cudem natury.
Za wikipedią czytamy: Charakterystyczną cechą Beskidu Wyspowego jest występowanie odosobnionych, sięgających do 1170 m n.p.m. szczytów, które niczym wyspy wznoszą się 400–500 m ponad typowo podgórskie zrównanie sfalowane łagodnymi wzgórzami.
No to oglądamy zdjęcia:
[nggallery id=24]
Teraz już wiecie dlaczego nasz Beskid nazywa się Beskid Wyspowy.
Zdjęcia w bardzo dużej rozdzielczości dostępne są na profilu pana Janusza Guzika na picasa.
Serdeczne podziękowania dla pana Janusza Guzika za udostępnienie zdjęć.