Oto nadchodzi Pan wszechmogący,
nazwą Go imieniem Emmanuel,
Bóg z nami.
por. Iz 7, 14; 8, 10
Jadąc do domu rodzinnego na wielkim banerze zobaczyłem hasło: 21.12.2012 – To naprawdę koniec. Było to hasło reklamowe sieci elektromarketów. Dało mi ono jednak trochę do myślenia.
Jakie końce świata są w naszym życiu? Osiągalne i prawdopodobne są te dwa: Koniec Świata opisywany w Apokalipsie Św. Jana oraz nasz „prywatny” koniec świata – śmierć. No bo śmierć człowieka jest końcem tego świata a początkiem Nowego Życia – Nieba.
Jak myślisz, który jest bardziej prawdopodobny?
Zawsze myśląc o końcu świata przypomina mi się ten wiersz:
„Koniec świata” – Czesław Miłosz
W dzień końca świata
Pszczoła krąży nad kwiatem nasturcji,
Rybak naprawia błyszczącą sieć.
Skaczą w morzu wesołe delfiny,
Młode wróble czepiają się rynny
I wąż ma złotą skórę, jak powinien mieć.
W dzień końca świata
Kobiety idą polem pod parasolkami,
Pijak zasypia na brzegu trawnika,
Nawołują na ulicy sprzedawcy warzywa
I łódka z żółtym żaglem do wyspy podpływa,
Dźwięk skrzypiec w powietrzu trwa
I noc gwiaździstą odmyka.
A którzy czekali błyskawic i gromów,
Są zawiedzeni.
A którzy czekali znaków i archanielskich trąb,
Nie wierzą, że staje się już.
Dopóki słońce i księżyc są w górze,
Dopóki trzmiel nawiedza różę,
Dopóki dzieci różowe się rodzą,
Nikt nie wierzy, że staje się już.
Tylko siwy staruszek, który byłby prorokiem,
Ale nie jest prorokiem, bo ma inne zajęcie,
Powiada przewiązując pomidory:
Innego końca świata nie będzie,
Innego końca świata nie będzie.
Kolejne rozważanie już jutro z samego rana o godzinie 6:00. Pozostałe znajdziesz tutaj.
Adwentowe rozważania powstają dzięki ks. Tomaszowi Jamka, byłemu wikariuszowi w parafii Łososina Górna, który obecnie przebywa w Muszynie. Serdecznie dziękuję księdzu Tomaszowi za chęć i poświęcony czas.